Droga
Zwyczajnie nie nadążam. Tyle ciekawych miejsc. Jazda zabiera nam bardzo wiele czasu, a o codzienne, zwyczajne sprawy też dbać należy. Mimo że jedziemy w nienadzwyczajnym tempie, to dzieje się bardzo wiele. A może to właśnie dlatego? Jedziemy wolno, rozglądamy się, wszystko nas ciekawi, więc się zatrzymujemy, fotografujemy, komentujemy i dalej w drogę. Wchodzimy, gdy tylko się da, do kościołów, rzadko już dziś otwartych poza mszą, ogladamy cmetarze i rynki, te przeciwstawne obiekty związane z bytem czlowieczym. Interesuje nas wszystko. A z roweru można praktycznie zajrzeć wszędzie. Przedwczoraj nocowaliśmy w Wiejscach, na trasie z Sierakowa do Świniar. NB po raz pierwszy tam, w głębi lasów nie czuło się wszczechobecnego zapachu wiosennego polskiej wsi - gnojówki wywożonej intensywnie na pola i rozsnuwajającej wszędzie specyficzny "aromat ". W Ciechanowskiem i okolicznych powiatach dochodzi do tego potworny smród z giganty...